wtorek, 16 października 2012

Kapsuła.

Jesień zdecydowanie zmieniła Crowborough w kolorowe przytulne gniazdo, z którego nie chce się wychylać nosa. Lisy i wiewiórki częściej bawią się pod drzewami, a ptaki jakoś rozważniej szykują miejsce do założenia rodziny. Ja też częściej zatrzymuję się po drodze do domu i przyglądam kolorowej przyrodzie. Lubię jesień. Lubię jej  cza so spo wol nie nie.
 
Choć tej jesieni czas biegnie wyjątkowo szybko. Ledwo sie obejrzę, a po sobocie, znów kolejna sobota. Biegam ze szkoły do domu, z domu do pracy, potem do drugiej. A w międzyczasie albo po czasie, pijemy z Kamilą kawę, gramy w gry planszowe i oglądamy filmy. Dużo filmów.
 
Za tydzień zaś lecimy do Jordanii. Tam nie ma kolorowych liści, obecnie jest 36 stopni i zastanawiam się jak wytrzymam pod dwoma warstwami ubrań. Sukienka musi być długa, z długim rękawem,a pod nią legginsy lub spodnie i oczywiście zakryta głowa. Dobrze, że Oli nie musi stosować się do wymogów arabskiej kultury . Jedziemy tam z pracy, choć całą rodziną. Będziemy spać z Nomadami na pustyni, odwiedzimy szkoły, gdzie uczą się ubogie dzieci i kobiety, które nie umieją czytać i pisać, a potem będę jeść dużo dań z jagnięciny.

Na razie jednak, jestem tutaj. I wiecie co, zaczynam lubić Crowborough...


wtorek, 2 października 2012

Nowa praca

Pierwszy dzień w mojej drugiej pracy (spokojnie, wciąż pracuję w misji).


*
- Proszę Pani, wczoraj mama dała mi lekarstwo. Miałam temperaturę. I teraz chyba też mam. Bo mi zimno.
- Chodź, usiądź przy mnie. Będzie Ci cieplej. A potem zmierzymy temperaturę.
*
- Proszę Pani. Ja nie lubię tygrysów. Czy ten tygrys zje kota? (oglądamy bajkę o Stuardzie Malutkim)
- Nie, nie zje,  nie bój się.
- Ja i tak się go boję.
- Wiesz co, jeśli się boisz, to ją przewinę do przodu, aż tygrys zniknie.
Przewijam...
Chłopiec:
Jak ja nie cierpię jak ktoś przewija najlepsze momenty!

*

- Narysowałem coś dla Pani. 
- Dla mnie?
- Tak. Lubię Panią. Ale nie lubię budyniu.
Ja Ciebie też lubię mały człowieku.

*

W jadalni.
Oli z drugiego końca sali: hej, wszyscy, wszyscy patrzcie to MOJA MAMA!
Wszyscy patrzą.
Oli: Zane, Zane, moja mama, moja mama, MOJA!
Mamooooooo
KOCHASZ MNIE??? ( Na całą stołówkę)

Przeciez wie, że tak i w powietrzu wysyłam mu serce zrobione z palców. On odpowiada tym samym. I choć lubię wszystkich, to jego lubię najbardziej.